Gadu - gadu

Napisz anonimowo. Napisz do nas... Wyślij

17 czerwca 2016

Coś o mnie...


Coś o mnie,

 ale w sumie co? 

 Można napisać by podstawowe informacje takie jak imię, wiek czy wzrost itd. Tylko w sumie to po co? Mamy w sobie coś takiego, że ciekawi nas, że chcemy wiedzieć tak po prostu. Inni chcą inni mniej, ale nie potrafimy znieść, jak ktoś coś przed nami ukrywa, nawet jeśli to nie jest nic złego, taka ludzka natura. Publicznie nigdy nie wiem co powiedzieć o sobie, jeśli krąg osób zna już te podstawowe informacje. Właściwie to od pewnego czasu dopiero odkrywam siebie, co lubię robić, jaka jestem, może dopiero teraz dorastam. Zamiast mówić jaka jestem i pokazać, być może przekłamany wizerunek, wolę napisać czym się zajmuje. Tak, właśnie chodzi o moje 2 fotoblogi, to od nich się zaczęła cała przygoda z poszukiwaniem siebie w świecie. Zaczęło się, że znalazłam floga, w późniejszym czasie photobloga. Jak to ze mną bywa, czasami potrafię szybko z czegoś zrezygnować, tylko że photobloga nie da się usunąć, więc samo konto pozostało. Ogólnie strasznie uwielbiam robić zdjęcia i nie umiem przestać tego robić na zawsze, dlatego po jakiś czasie wróciłam na pb, tylko że tym razem zmieniłam postępowanie na nim. Pierwszy etap był taki, że wrzucałam te same zdjęcia co na Facebook'owym fan page i oczekiwałam efektów. Po powrocie, czyli etap drugi był taki, że wrzucałam te zdjęcia, które obrobiłam, ale wydawały mi się zbyt brzydkie na fp i zaczęłam też oglądać najnowsze wrzucone zdjęcia. To właśnie dzięki temu udało mi się coś więcej niż wcześniej, bo jak to w życiu bywa coś za coś. Później miałam w swoim życiu gorsze dni i wzbierały we mnie silne emocje, chciałam je uzewnętrznić, ale wolałam nie na fb. Wtedy pomyślałam, żeby pisać pod zdjęciami swoje uczucia, co myślę, dlaczego jest tak, a nie inaczej. Takich postów nazbierało się dość sporo, po drodze wprowadziłam też wstawianie linku z muzyczką, ale szybko zrezygnowałam, stwierdziłam za dużo zachodu. W końcu doszłam do wniosku, że może założę oddzielnego bloga, próbowałam założyć blog na portalu Onet, ale w gruncie rzeczy nic mi z niego nie wyszło, dlatego pomyślałam, że spróbuje zrobić drugie konto na pb. Na początku nie miałam pomysłu na obrazki, dlatego wstawiałam na przemian białe i czarne tło z numerem wpisu i tematem czego dotyczy. Później wpadłam na pomysł kosmetyków z Avonu (tak jestem konsultantką i to już od ładnych 4 lat), dzisiaj mam już tam ponad 80 wpisów, ale nie porzucam tego bloga, wiem, że jeszcze mi się przyda. Ten blog może być podobny do tam tego, ale tam pisze o swoich emocjach, a tutaj chcę pisać bardziej o życiowych przemyśleniach, o zachowaniu ludzi albo po prostu starać się być jakoś psychologiem. Zazwyczaj staram się ukrywać to, jaka jestem naprawdę, nie chce, żeby ludzie wiedzieli, jaka jestem lub znali moje prawdziwe słabości. Widocznie nadszedł czas, że za długo już to robiłam i muszę trochę siebie oddać. Jest tylko jedna osoba na świecie, która poznała mnie chyba w stu procentach albo to tak tylko wygląda z mojej strony. Teraz mam tylko nadzieję, że zagoszczę, choć u jednego czytelnika na dłużej, że będzie ktoś, kto zechce czytać moje wpisy. To już koniec krótkiego kawałka historii o mnie. 

Mogłabym napisać więcej ale po co? Czy nie lepiej tylko uchylić rąbka tajemnicy i zostawić czytelnika z wielka niewiadomą? 
Tak jakby ciąg dalszy miał nastąpić, a ów osobnik nie mógł się doczekać dalszej części...

1 komentarz:

  1. I dobrze :) Nie ma co za dużo uchylać, kto ma poznać, ten pozna :)

    OdpowiedzUsuń

SPAM? Nie, dziękuję.
Obserwujesz? Powiadom mnie :)