Boimy się jej mówić, ale lubimy jej słuchać na różne tematy, bo raczej
na swój temat to nie bardzo w szczególności, jeśli jest to negatywne.
Każdy postrzega świat inaczej, nie zawsze nasz obraz jest tym prawdziwym
i realnym czasami poglądy innych mogą pozwolić nam trzeźwiej widzieć
świat, ale my często nie chcemy słuchać. Zamiast się bać, mówić prawdę,
powinniśmy bać się kłamstwa. Przecież nie trzeba mówić jej w sposób
raniący tylko łagodny, najlepiej też powiedzieć po tym, że da się temu
zaradzić, oczywiście mając już jakiś pomysł. Ze wszystkiego jest jakieś
wyjście, przynajmniej z każdej sytuacji. Wyobraź sobie, żyjesz w
słodkich kłamstwa i nagle przychodzi ktoś, rujnując to, mówiąc gorzką
prawdę, w dodatku to ktoś nieznajomy. Czy naprawdę kłamstwo jest lepsze?
Bo co? Bo w „dobrej sprawie”, czy może, żeby komuś przykro nie było?
Zatajanie prawdy też nie jest dobre, ale czy podciąga ono się jako
kłamstwo, czy po prostu zwykłe przemilczenie? Ja tutaj chcę pisać prawdę
może taką swoją bardziej, bo jeśli ktoś mnie okłamał, a ja o tym nie
wiem i przekaże nieświadomie to dalej, to dla mnie nie jest to kłamstwo,
dopóki ktoś mnie w tym nie uświadomi. Chociaż czy nie wiedza może być
wymówką od kłamstwa? Nad tym pytaniem możecie pomyśleć sami. Wiem, że na
razie nie mogę liczyć na dyskusje, mam nadzieje, że w przyszłości
jednak uda mi się z kimś je podejmować tutaj. Blogi są już teraz mało
popularne, ale czytelnikiem można zostać w każdej chwili.
Kolejny wpis jutro, a tymczasem kochany czytelniku, jeśli dobrnąłeś do końca wpisu, to teraz możesz podzielić się nim z innymi, udostępnić czy po prostu wysłać link.
Kolejny wpis jutro, a tymczasem kochany czytelniku, jeśli dobrnąłeś do końca wpisu, to teraz możesz podzielić się nim z innymi, udostępnić czy po prostu wysłać link.